Jak określili to sami sprzedawcy "utarg był słaby". O godzina 7:30 niektórzy sprzedawcy "zwijali" swój interes. Pomimo wszystko najwytrwalsi mieli do zaoferowania sery wędzone za 20 zł. Słynne sery korycińskie można było kupić po 18 zł. Za kostkę swojskiego masła trzeba było zapłacić 4 zł, natomiast za litr śmietany 7 zł. Kryzys na jajka dalej trwa. Za jedno jajko trzeba zapłacić 1 zł, ale małe można już kupić za 0,80 gr. Dużym wzięciem cieszyły się jabłka, które sprzedawano od 2 zł do 3 zł za kilogram. W dobrej cenie były również przyprawy. Sól ziołowa, czosnek niedźwiedzi czy pieprz ziołowy staropolski gospodynie kupowały od 3 zł.
Jak zwykle kolejka była po swojskie kiełbasy, boczek czy szynkę, które można było kupić od 21 zł za kg.
Tradycja organizowania targów w Sokółce sięga końca XVI wieku. Prawa targowe Sokółka otrzymała przed uzyskaniem praw miejskich. Było to najprawdopodobniej w latach 1586-89. Wtedy też wyznaczono poniedziałek jako dzień targowy.
/WŻ/