Ostatnio w mediach społecznościowych i na różnych portalach ukazały się informacje o rzekomej bakterii Legionella w wodzie w sokólskim szpitalu. O problemie próbowaliśmy porozmawiać z dyrektorem SP ZOZ w Sokółce, Jerzym Kułakowskim.
Jak informuje: "Ostatnie badania wody dla jednostek, w których przebywają pacjenci o obniżonej odporności wykazały niewielkie przekroczenie dopuszczalnej normy, a mianowicie odpowiednio 80 i 136 na próbkę. "
Jednak jak możemy przeczytać na stronie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej to przekroczenie normy nie jest tak niewielkie jak uważa Pan Jerzy Kułakowski.
Ocena skażenia, w którym liczba mikroorganizmów przekracza 100 na próbkę 1000 ml określana jest jako wysoka. W takich przypadkach należy przystąpić do działań interwencyjnych jw., włączenie z czyszczeniem i dezynfekcją systemu.
Po otrzymaniu wyników badań w Zakładzie wprowadzono zakaz używania pryszniców, pacjenci musieli radzić sobie w inny sposób. Jaki? Tego nie udało nam się ustalić. Prawdopodobnie do higieny używają wyłącznie nawilżanych chusteczek.
Dyrektor sokólskiego szpitala jednocześnie zaznacza, że woda w kranach (ciepła i zimna) jest zdatna do użytku, zarówno do celów spożywczych, jak i higienicznych, co oznacza, że pacjenci mogą się jej np. napić czy umyć ręce.
Zakaz korzystania dotyczy tylko pryszniców, ze względu na zwiększone ryzyko przeniesienia bakterii przy wdychaniu wytworzonego aerozolu wodno-powietrznego pod prysznicem.
By zwalczyć groźną bakterię Legionella zostały wdrożone procedury termicznej dezynfekcji instalacji ciepłej wody, a po ich przeprowadzeniu pobrane zostały ponowne próbki do badań jakości wody.
Póki co walka z bakterią wciąż trwa.
Po otrzymaniu wyników badań, w zależności od ich zawartości, podjęte zostaną dalsze decyzje - informuje nas w mailu Jerzy Kułakowski.
To już nie pierwszy przypadek pojawienia się bakterii Legionella w naszym regionie. W tym roku zmagały się z nią placówki tj. akademiki politechniki, czy szpitale kliniczne w Białymstoku.
Bakterie rodzaju Legionella występują na całym świecie. Wykrywane są w instalacjach wodociągowych hoteli, szpitali, domów opieki, w sitkach prysznicowych, w urządzeniach klimatyzacyjnych i nawilżających, w basenach z hydromasażem.
Powodują choroby układu oddechowego zwane też chorobą legionistów – od nietypowego zapalenia płuc odkrytego wśród uczestników konwentu Legionu Amerykańskiego zorganizowanego w 1976 r. w Filadelfii.
Najczęściej do zakażenia dochodzi poprzez inhalację, czyli wdychanie skażonych drobin wody pod prysznicem. Ryzyko zachorowania zwiększa się u chorych z chorobami serca, nerek, z obniżoną odpornością.
/PM/