Już jutro Wigilia. Siedzisz po łokcie w uszkach do barszczu, a tu nagle informacja: w Święta wpadnie do was dawno nie widziana ciotka, kuzyn, kumpel będący akurat w mieście, czy inna osoba, której totalnie się nie spodziewaliście. Przyniesie pewnie jakiś drobiazg "od Mikołaja", więc wypada się jakoś odwdzięczyć. Tylko czym?
Pole do popisu mamy niewielkie…
Zdążymy już najwyżej wyskoczyć do pobliskiego sklepu, bo inaczej nie wyrobimy się za nic na świecie ze wszystkimi przygotowaniami. Prezencik musi więc być niewielki, łatwo dostępny, ale dosyć uniwersalny.
Co wybrać?
Musimy znać mniej więcej gusta naszego gościa, jednak takich w miarę uniwersalnych prezentów jest sporo:
* dobre wino lub inny alkohol - jeśli jesteśmy w miarę pewni, że akurat taki trunek nasz gość chętnie wypije;
* oryginalna, dobra kawa albo herbata - zależnie od preferencji rzecz jasna;
* artystycznie wykonane świece - nasz gość może je "zużyć" na przykład teraz, w Święta (albo jak kiedyś wyłączą prąd…);
* słodycze - efektownie zapakowane (można to najczęściej zlecić w sklepie);
* owoce - propozycja zdrowsza niż poprzednia, a odpowiednio zapakowane wyglądają równie efektownie;
* artystyczne lub zabawne mydełka do kąpieli - często można spotkać sklepy, w których jest ich bardzo szeroki wybór;
* kubek, szklanka czy filiżanka z ciekawym wzorem - zazwyczaj się przydaje w domu czy pracy.
Główną zaletą wszystkich wymienionych rzeczy jest to, że kosztują względnie niewiele, można je dostać niemal w każdym większym sklepie lub markecie, więc nie wymagają biegania po mieście, a do tego są dosyć uniwersalne i praktyczne — więc nasz gość niemal na pewno ich użyje.
Teraz tylko pakujemy prezent w ładny papier, wiążemy kokardę — i możemy wracać do przygotowań.
Źródło: gadzetomania.pl
opr./PM/