W minionym roku w regionie było ponad 270 hektarów truskawkowych pól. To około 10% mniej, niż jeszcze rok wcześniej.
Wśród plantatorów, którzy w tym roku zrezygnowali z uprawy truskawki jest prezes Stowarzyszenia "Korycinianki" Dorota Krynicka. Wskazuje ona, że ceny skupu są niskie i brakuje rąk do pracy przy zbiorach.
Przestało się to opłacać, nie mamy pracowników. Pracownicy ze wschodu, którzy przyjeżdżali do nas, widocznie pojechali gdzieś dalej na zachód, może lepiej się zaczęło u nich dziać - że przestali do nas przyjeżdżać. A nasi ludzie z Polski nie bardzo chcą pracować, bo to jest bardzo ciężka praca. I tak pomału zaczęło to wygasać
- mówi prezes Stowarzyszenia "Korycinianki" Dorota Krynicka.
Teraz najwięcej truskawki w Podlaskiem uprawiają rolnicy z gminy Suchowola, na drugim miejscu jest gmina Piątnica, a na trzecim - Korycin.