"Modele pogodowe w tej sprawie są zgodne, na wiosenną aurę można liczyć w drugiej połowie marca" – mówi Walijewski.
Przyznaje, że wcześniej będą powiewy wiosny, np. w piątek w Warszawie nawet ok. 10 st. Celsjusza. W najbliższy wtorek również ponad 10 st. "Jednak początek wiosennej aury dopiero w okolicach 17 marca, wówczas do Polski ma napłynąć cieplejsze powietrze. Na termometrach początkowo wartości dziesięciostopniowe, a później nawet piętnasto-, szesnastostopniowe" – przewiduje.
Wyjaśnia, że ważne jest to, iż nie tylko temperatury maksymalne będą dodatnie, ale także minimalne. "Po 18 marca w całym kraju wartości temperatur w nocy powinny być dodanie. Im bliżej 21 marca, czyli początku kalendarzowej wiosny, tym termometry wskażą nocą wyższe wartości - nawet ok. 7 stopni" – mówi rzecznik IMGW.
Podkreśla, że od 16, a później 17 i 18 marca wraz z wyższymi temperaturami będzie więcej słońca. "Ok. 21 marca niestety opady w całej zachodniej Polsce" – podkreśla.
"Jednak zanim przyjdzie wiosna, przed nami dużo dynamicznych ekscesów pogodowych. W weekend będzie deszcz, deszcz ze śniegiem, zrobi się wietrznie, a nawet zagrzmi, szczególnie w południowej części kraju" - przestrzega Walijewski.
(PAP)