Mieszkanka podbiałostockiej gminy Choroszcz zapłaciła 6 tys. euro za pojazdy, które znalazła na portalu ogłoszeniowym. 47-latka znalazła ofertę sprzedaży motocykla, potem również quada przez tego samego sprzedawcę. Została przekierowana na stronę internetową i zapłaciła łącznie 6 tys. euro.
Pojazdy jednak to niej nie dotarły; od firmy spedycyjnej nadeszła informacja, że doszło do wypadku podczas transportu i pojazdy zostały uszkodzone. Gdy nie dostała zwrotu pieniędzy, zgłosiła się na policję.
Pieniądze w handlu internetowym straciła też mieszkanka okolic Wysokiego Mazowieckiego. 39-latka chciała sprzedać dziecięcy rower. Od osoby rzekomo zainteresowanej kupnem, która skontaktowała się z nią przez internetowy komunikator, dostała link, gdzie miała zatwierdzić odbiór towaru przez kuriera i płatność. Podała tam swoje dane do bankowości elektronicznej; okazało się, że nie tylko nie dostała 370 zł zapłaty za towar, ale straciła 4 tys. zł z konta.
Przy tej okazji podlascy policjanci przypominają, by podczas takich transakcji podejmować decyzje z dużą ostrożnością, m.in. by rozliczać się bezpośrednio przez dany portal, unikać bezpośrednich transakcji i uważać na próby nawiązania kontaktu poprzez komunikatory. Apeluje też, by bezrefleksyjnie nie wchodzić w przesyłane linki z nieznanych źródeł i nie podawać innym osobom danych do bankowości elektronicznej.
(PAP)