"Październik w pierwszych dniach miesiąca rozpieścił nas rekordowo letnimi temperaturami, stąd wrażenie, że pogoda się popsuła" - tłumaczy rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski. Podkreśla, że temperatury są o stopień lub nawet dwa wyższe niż zazwyczaj o tej porze roku. "Gdyby nie deszcz i wiatr, bardziej byśmy to odczuwali" - zapewnia.
Niestety, w weekend kolejne niże ściągną do Polski chłodne powietrze polarne morskie, które pogłębi dyskomfort. Na ogół będzie deszczowo, szczególnie w północnej połowie kraju, oraz wietrznie.
"W nocy z piątku na sobotę i w sobotę wiatr może być, zwłaszcza nad morzem, groźny" - ostrzega IMGW. A to dlatego, że w nocy niż nad Bałtykiem gwałtownie się pogłębi. Wiatr będzie wiał z prędkością do 95 km/h.
"Niemal w całym kraju będzie padał deszcz, na północy sumy mogą sięgać 10 mm. Na Wybrzeżu możliwe są burze" - tłumaczy rzecznik. Mimo to - w jego opinii - będzie stosunkowo ciepło: od 10 stopni na północnym wschodzie do 15 na zachodzie i nad morzem.
"Zimniej zrobi się dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek" - przestrzega Walijewski. Wtedy, według prognoz, w rejonach podgórskich Karpat temperatura może spaść do około –1 stopnia, a przygruntowe przymrozki będą możliwe w centrum i na wschodzie Polski.
"Dobra wiadomość jest taka, że w połowie przyszłego tygodnia spodziewamy się kolejnego ocieplenia. Choć temperatur dochodzących do 30 stopni już raczej nie będzie" - podsumowuje Walijewski.
(PAP)