Stanowisko Żaryna to reakcja na sobotni wpis Donalda Tuska na portalu X (Twitterze), w którym premier ocenił, że "zablokowanie ustawy o +pigułce dzień po+ wynika być może z braku rozumu. Próba zablokowania sieci szpitali onkologicznych - z braku serca".
Żaryn w odpowiedzi napisał: "Ustawa o +pigułce dzień po+ to wolna amerykanka w zakresie dostępu dziewczyn od 15. roku życia. Weto Prezydenta RP wynikało z odpowiedzialności za zdrowie i życie młodych dziewcząt".
Doradca Prezydenta RP odniósł się też do kwestii ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej. "+Próba zablokowania sieci szpitali onkologicznych+ to z kolei kłamstwo i wymysł cynicznego polityka, który aktualnie jest premierem. Działania Prezydenta RP niczego nie blokują, co D. Tusk oczywiście wie. Woli jednak hejtować Prezydenta i manipulować społeczeństwem. Wstyd!"- ocenił.
Wpis Tuska nawiązywał do piątkowej informacji, że prezydent Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego - w trybie tzw. kontroli następczej - ustawę o Krajowej Sieci Onkologicznej, a także do wcześniejszego prezydenckiego weta do ustawy przywracającej dostęp do tzw. "pigułki dzień po" bez recepty.
29 marca prezydent zawetował nowelizację Prawa farmaceutycznego, która umożliwiała dostęp bez recepty na tabletkę "dzień po" dla osób powyżej 15 lat. Decyzję uzasadnił "poszanowaniem konstytucyjnych praw i standardu ochrony zdrowia dzieci". Jednocześnie prezydent zadeklarował otwartość na przewidziane w ustawie rozwiązania w odniesieniu do kobiet pełnoletnich.
W piątek Kancelaria Prezydenta poinformowała z kolei, że Andrzej Duda skierował - w trybie tzw. kontroli następczej - do Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej. Nowelizacja przesuwa do 1 kwietnia 2025 r. termin wdrożenia Krajowej Sieci Onkologicznej. Sama nowelizacja weszła w życie 31 marca po podpisaniu przez prezydenta Dudę, co stało się 18 marca.
Ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej jest kolejną, którą prezydent wysyła do TK w trybie kontroli następczej, w związku z nieobecnością w Sejmie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, których prezydent wciąż uważa za posłów. (PAP)
autor: Mikołaj Małecki