Jak poinformował wiceprezes NIK Michał Jędrzejczyk podczas czwartkowej konferencji, wyniki kontroli wykazały, że przepisy podatkowego "Polskiego Ładu" wdrożono z naruszeniem co najmniej dwóch kluczowych dla prawidłowego działania systemu podatkowego zasad; ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasady demokratycznego państwa prawnego.
"Wymaga to, żeby prawo nie stawało się swoistą pułapką dla obywatela, aby mógł on układać swoje sprawy w zaufaniu, że nie naraża się na prawne skutki, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania swoich decyzji" - podkreślił Jędrzejczyk.
Wskazał przy tym, że ustawę zwaną "Polskim Ładem" wprowadzono z naruszeniem zawartej w konstytucji zasady demokratycznego państwa prawnego, z której wynika m.in. obowiązek zapewnienia czasu na zapoznanie się przez podatnika oraz organy podatkowe ze skomplikowanym i obszernym ustawodawstwem. Oznacza to konieczność ustanowienia odpowiedniego vacatio legis. "Ustawa została wprowadzona w życie po 38 dniach od jej ogłoszenia. Termin ten nie zapewnił podatnikom wystarczającego czasu na zapoznanie się i przygotowanie do wdrożenia nowej regulacji" - wskazał wiceprezes NIK.
Zauważył, że projekt ustawy przewidywał nowelizację 22 ustaw i liczył wraz z uzasadnieniem 500 stron, regulacje były bardzo skomplikowane i rozległe. W opinii NIK powinna mieć dłuższe vacatio legis.
Według informacji przekazanych przez Jędrzejczyka, wyniki badań przeprowadzonych na reprezentatywnej grupie obywateli pokazują, że w ostatnich latach zmieniły się postawy społeczne wobec płacenia podatków, co jest konsekwencją nierzetelnego przygotowania i wprowadzenia w życie "Polskiego Ładu".
"Liczba osób, które deklarują poparcie dla idei systemu podatkowego spadła w 2023 roku w stosunku do 2019 roku o jedną czwartą. A przecież społeczeństwo obywatelskie powinno charakteryzować się powszechnym zrozumieniem idei świadczeń pieniężnych obywateli na rzecz państwa" - zaznaczył Jędrzejczyk, dodając, że do zmniejszenia poziomu zaufania obywateli do systemu podatkowego przyczyniło się "rosnące skomplikowanie przepisów, a także olbrzymia liczba różnych poprawek i zmian dokonywanych często dosłownie z dnia na dzień".
NIK oceniła, że podczas prac nad projektem "Polskiego Ładu" nie przeprowadzono wielu koniecznych analiz dotyczących niektórych zasad obliczania i poboru zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Dotyczyło to m.in. składania oświadczeń PIT-2 i uwzględniania 1/12 kwoty zmniejszającej podatek przy obliczaniu i poborze zaliczek. Nie sprawdzono, jak po zmianach będzie się kształtowała sytuacja grup pracowników otrzymujących wynagrodzenie nie w pełni oskładkowane albo korzystających z autorskich kosztów uzyskania przychodów, a także pracowników świadczących pracę w kilku zakładach pracy lub uzyskujących przychody z różnych źródeł.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła również, że przewidziana w "Polskim Ładzie" ulga dla klasy średniej, która w założeniu miała zneutralizować wzrost obciążeń podatkowo-składkowych, będących skutkiem zniesienia odliczenia składki zdrowotnej, w przypadku niektórych podatników przyniosła odwrotny skutek. "W pierwszych dniach obowiązywania nowych przepisów, wbrew rozpowszechnianym w mediach komunikatom część podatników otrzymała wynagrodzenia w kwocie niższej niż w poprzednim miesiącu" - wskazano w informacji. (PAP)