Dwudniowe konsultacje, zorganizowane przez wojewodę podlaskiego, dotyczą projektu rozporządzenia MSWiA o wprowadzeniu czasowego zakazu przebywania na wyznaczonych odcinkach przy granicy z Białorusią w województwie podlaskim.
Przywrócenie strefy buforowej o szerokości ok. 200 metrów od linii granicy zapowiedział w minioną środę premier Donald Tusk. Decyzja jest efektem coraz większej presji migracyjnej i ataków na polskie służby. Natomiast w rozporządzeniu MSWiA w tej sprawie nie ma mowy o strefie buforowej, lecz o wprowadzeniu czasowego zakazu przebywania, które miałoby objąć 27 miejsc przede wszystkim w powiecie hajnowskim.
W środę w urzędzie z wojewodą podlaskim, a także przedstawicielami MSWiA i służb, spotkali się samorządowcy i przedsiębiorcy z terenów, które mają być objęte zakazem przebywania.
Samorządowcy już wcześniej wyrażali swoje zaniepokojenie przywróceniem strefy. Podnosili w stanowisku skierowanym do szefa rządu, że planowane w projekcie ograniczenia sprawią, że cały sezon turystyczny związany z Puszczą Białowieską będzie stracony, straty poniosą nie tylko hotele, ale też np. właściciele pojedynczych kwater agroturystycznych i gastronomia. Podobnie argumentowali podczas środowych konsultacji.
Jak powiedział dziennikarzom starosta hajnowski Andrzej Skiepko, było to konstruktywne spotkanie. Wyraził nadzieję, że propozycje złożone przez samorządowców zostaną uwzględnione w całości lub części.
Wśród najważniejszych wniesionych uwag wymienił zasięg strefy buforowej. Samorządowcy są zdania, że powinna mieć ona szerokość 200 metrów od linii granicy, a w kompleksach leśnych - jak to określił - "może wkraczać w głąb troszkę dalej". Natomiast bardzo ważne jest - jak zaznaczył Skiepko - by strefa nie obejmowała terenu miejscowości.
Podkreślił, że zamknięcie miejscowości, co już miało miejsce w poprzednich latach, oznaczało, że ruch turystyczny spadł niemal do zera, a branża turystyczna bardzo mocno wtedy ucierpiała. "Obawiamy się, żeby nie było powtórki z tej sytuacji" - dodał. Mówił, że odbudowanie wizerunku Białowieży i powrót do ruchu turystycznego z lat 2019-2019 wciąż trwa.
Wójt Białowieży Albert Litwinowicz podkreślił, że ochrona granicy, która jest bardzo ważna, nie może "odbijać się na potrzebach czy prawach mieszkańców". "Druga strona jak najbardziej ze zrozumieniem podeszła do naszych postulatów" - powiedział. Mówił, że potrzeby gminy Białowieża będą zabezpieczone, miejscowości mają nie być objęte strefą. Dodał, że ze zrozumieniem spotkała się też propozycja otwarcia szlaków turystycznych. "Liczę, że decyzja również będzie pozytywna" - powiedział.
Przedsiębiorcy z rejonu Puszczy Białowieskiej obawiają się niemożności prowadzenia biznesu, który jest związany z turystyką, a rozpoczynający się sezon letni będzie stracony.
Przedsiębiorca Sławomir Droń powiedział PAP, że plany na strefę buforową są dla przedsiębiorców rozczarowaniem. "Smutek straszny. Czujemy się bezsilni i bezradni trochę, ale też wiemy, że mamy swoje prawa. Jesteśmy obywatelami. Ja płacę podatki, nie oszukuję, wszyscy ludzie, którzy u mnie pracują, płacą ZUS. Zdajemy sobie sprawę, że potrzebne są pieniądze na bezpieczeństwo, na granicę. My tego nie negujemy. Nikt się nie przeciwstawia temu, żeby zrobić ten pas 200 metrów i żeby służby miały tam możliwość działania, ale my tutaj funkcjonujemy, jesteśmy w UE, w NATO" - powiedział Droń.
Przedsiębiorcy mówią, że po ogłoszeniu zamiaru wprowadzenia strefy buforowej, turyści odwołują rezerwacje. "Miałam dwie rezerwacje odwołane, po prostu, bez słowa. Dwie osoby do mnie napisały, że w związku z wprowadzeniem strefy - jakby ona już była - proszą o zwrot pieniędzy i odwołanie rezerwacji" - powiedziała PAP pani Oliwia Hurley, której kwatery miałyby być poza strefą buforową. Dodała, że każda z osób zajmujących się turystyką w rejonie puszczy z którą rozmawiała mówi, że dostaje podobne telefony o odwołaniu rezerwacji. "Sama ta zapowiedź (strefy) spowodowała falę strachu w ludziach" - dodała.
Uwagi i propozycje zgłoszone podczas konsultacji, także tych które odbędą się w czwartek z przyrodnikami m.in. Białowieskiego Parku Narodowego, zostaną do piątku złożone do MSWiA - poinformował dziennikarzy wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.(PAP)