Już od pewnego czasu wiadomo, że szczoteczki do zębów i głowice prysznicowe są pełne bakterii - pochodzących z ust użytkowników i z dostarczanej siecią wodociągową wody. Niewiele jednak było wiadomo o samych "łazienkowych" wirusach.
Zainspirowana wcześniejszymi badaniami (które wskazywały na powstawanie zawierających bakterie aerozoli podczas spłukiwania muszli klozetowej) Erica Hartmann z Northwestern University w Illinois i jej współpracownicy pobrali wymazy z 92 głowic prysznicowych i 36 szczoteczek do zębów pochodzących z łazienek osób mieszkających w USA.
Dzięki sekwencjowaniu DNA pobranych próbek naukowcy odkryli - głównie na szczoteczkach do zębów - ponad 600 bakteriofagów, czyli wirusów, które infekują bakterie. Wiele z nich nie zostało wcześniej opisanych. Niemal na każdej badanej szczoteczce znajdował się odmienny zestaw wirusów.
Bakteriofagi są nieszkodliwe dla ludzi. Albo przejmują kontrolę nad bakterią, aby tworzyć kopie samych siebie, a następnie - uśmiercić bakterię, albo integrują się z genomem bakterii i zmieniają jej zachowanie. Naukowcy mają nadzieje, że badania nad bakteriofagami pozwolą znaleźć nowe metody zabujania lekoopornych bakterii. Zwłaszcza, że znalezione podczas badania bakteriofagi były większości mykobakteriofagami, które infekują prątki, patogenne gatunki wywołujące choroby, takie jak trąd, gruźlica i przewlekłe infekcje płuc. Jak przypuszcza Hartmann, pewnego dnia naukowcy będą mogli wykorzystać mykobakteriofagi do leczenia tych i innych infekcji, a także do oczyszczania instalacji wodno-kanalizacyjnych z patogenów.
Bakteriofagi, które zidentyfikowali naukowcy z Northwestern University (DOI: 10.3389/frmbi.2024.1396560) prawdopodobnie znajdują się na każdej wilgotnej powierzchni w domu, na przykład na zlewozmywakach czy we wnętrzach lodówek. Jak jednak uspokajają autorzy, większość jest nieszkodliwa, a czyszczenie mieszkania nie wymaga stosowania ostrych środków, takich jak wybielacz. Na przykład słuchawki prysznicowe można moczyć w occie, aby usunąć nagromadzony osad wapienny, lub po prostu myć je zwykłym mydłem i wodą. Trzeba też regularnie wymieniać szczoteczki do zębów.
"Mikroby są wszędzie i zdecydowana większość z nich nie wywoła u nas choroby - powiedziała Hartmann. - Im częściej atakujemy je środkami dezynfekującymi, tym bardziej prawdopodobne jest, że rozwiną oporność lub staną się trudniejsze do leczenia. Wszyscy powinniśmy je po prostu zaakceptować". (PAP)
Autor: Paweł Wernicki