Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna przewrócił się na chodnik i rozbił nos. Na jego twarzy była widoczna krew. Czuć było od niego alkohol. W tym czasie, obok przejechało wiele samochodów. Tylko dwa auta się zatrzymały, a młodzi ludzie nimi podróżujący zainteresowali się całą sytuacją. Nie zważając na stan poszkodowanego (wskazujący na spożycie alkoholu), wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe i zostali z mężczyzną, aż do przyjazdu karetki.