Informacje o zaskarżeniu wyroku podał portal bialystok.wyborcza.pl. Czytamy tam:
W śledztwie cała trójka, która w 2009 r. miała 17-18 lat, do zarzutów nie przyznała się. Pierwszy z zatrzymanych co prawda opisywał częściowo przebieg wydarzeń, ale twierdził, że wyszedł z mieszkania zanim doszło do zabójstwa. Dwaj pozostali zapewniali, że w ogóle ich tam nie było. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego (jednym z ostatnich dowodów było badanie tzw. wykrywaczem kłamstw) Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że winni gwałtu i związanego z nim zabójstwa są wszyscy trzej. Skazał ich za działanie "wspólnie i w porozumieniu, z zamiarem bezpośrednim", kary jednak różnicując, biorąc pod uwagę rolę i udział w zbrodni każdego z nich. Samo zadawanie nożem w szyję ciosów, które okazały się śmiertelne, przypisał jednemu z oskarżonych. Skazał go na 25 lat więzienia - z racji wieku karą nie mogło być dożywocie, o 25 lat więzienia wnioskowała też prokuratura. Przy karze 15 lat więzienia dla kolejnego z oskarżonych sąd dodatkowo zastosował zaostrzenie polegające na tym, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie może się ubiegać po 12 latach.
Trzeci z oskarżonych ma spędzić w więzieniu 12 lat. Skazani mają też solidarnie zapłacić po 30 tys. zł zadośćuczynienia bliskim zamordowanej dziewczyny. Prokuratura uznała wyrok za odpowiadający jej żądaniu i go nie zaskarżyła.
Apelacje złożyli za to obrońcy całej trójki, zaskarżając wyrok w całości. Adwokaci skazanych na 25 i 15 lat więzienia, chcą dla swoich klientów uniewinnienia lub uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi okręgowemu. Kwestionują np. niepowołanie nowych biegłych (m.in. psychologów) czy wyjaśnienia trzeciego oskarżonego, których obciążał dwóch pozostałych. W przypadku tego z oskarżonych, dzięki któremu udało się ustalić dwóch następnych, obrońca wnioskuje o nadzwyczajne złagodzenie kary, do czego sąd okręgowy nie znalazł podstaw.
Źródło: bialystok.wyborcza.pl
Zdj.: www.prawo.egospodarka.pl