Sklep jest otwarty dopiero tydzień, a już przynosi zyski.
- Inne dzieci kupują u nas dużo zabawek. - powiedziała jedna z ekspedientek.
Dziewczynki maja 9, 11 i 12 lat. Mimo tego już dziś posiadają mały fundusz na swoje potrzeby.
- Pieniądze zbieramy dla siebie. - przyznały zgodnie wszystkie cztery.
Większość zabawek pochodzi z ich domów, część dokupują za zarobione pieniądze, by handlować dalej. Do pomocy przychodzą koledzy i koleżanki ze szkoły. Pracują cały tydzień, jedynie w niedzielę pozwalają sobie na odpoczynek.
Serdecznie zapraszają do swojego mini sklepu wszystkie chętne dzieci.
/mk/