wtorek, 06 wrzesień 2016 13:00

"Jak to drzewiej bywało" ze żniwami [Zdjęcia]

Minęły miesiące "żniwne". Nastąpił czas dożynek. To jest dobry czas, by krótko przypomnieć "jak to drzewiej bywało" ze żniwami. Czasy się zmieniły, zmieniło się rolnictwo, ale obrzędy zostały. Może już nie w takim stopniu jak kiedyś, ale jednak.

Żniwa były bardzo ciężkim, pracowitym czasem w kalendarzu prac polowych rolnika. Wiele zależało od pogody, a praca trwała od świtu do nocy. Nie pamiętam już żniw za pomocą sierpa, znam to tylko z opowieści ludzi starszych, ale żniwa z użyciem kosy pamiętam. Dla zrozumienia jaką "rewolucją" było przejście z sierpa na kosy w pracach żniwnych, polecam książkę Edwarda Redlińskiego "Konopielka" lub na jej podstawie, pod takim samym tytułem film Witolda Leszczyńskiego.
W doroczną pracę na roli wpisane są święta obchodzone w kościele i cerkwi. Odmierzano tu czas nie tylko kalendarzem oficjalnym, ale określano też czas świętami np: "dwie niedzieli pa Ziełni", "miesiac pa prowadach".

Początkiem żniw było pierwsze zżęcie wiązki żyta, którego zwano "hościk", strojono go go polnymi kwiatkami chabrem, rumiankiem. Niektórzy zżynali owego "hościka" sierpem. Żniwiarz , który wnosił "hościka" do domu był polewany wodą, na dobry plon i pogodę na żniwa. "Hościka" ustawiano na pokuciu (święty kąt - w rogu płn-wsch domostwa, w domach katolickich stał tam krzyż z lichtarzykami, lib figurka Matki Boskiej, w domach prawosławnych na pokuciu umieszczano ikonę z ręcznikiem obrzędowym), a w czas Wigilii przyozdabiano go wstążkami i stawiano przy stole wigilijnym.

Żniwa za pomocą sierpa, czy kosy trwały bardzo długo, pracowano od świtu do nocy. Potem z pomocą przyszły żniwiarki konne, które oddzielały snopki i trzeba było je związać powrósłem i ustawić do przesuszenia w "dziesiątki" "dziewiątki" "piątki".. Po żniwiarkach przyszły snopowiązałki - traktor z urządzeniem, które nie tylko oddzielało snopki ale i wiązało go sznurkiem - szpagatem (ileż to w latach 80-ych XX w nasłuchaliśmy się o braku szpagatu). Już nie trzeba było robić powróseł ze słomy, sznurek zastąpił tę pracę. Zostawało tylko ustawić snopki do przesuszenia w dziesiątki. A jak przyszły kombajny , przyspieszyły znacznie żniwa i zaoszczędziły rolnikom trudu jesiennej młócki. Znikły całkowicie ze ściernisk "dziesiątki", dziś widzimy słomę zbieraną przez odpowiednie urządzenie w "bele".

Święto Matki Boskiej "Zielnej" (15 sierpnia) wyznaczało zwyczajowy termin zakończenia żniw, mawiano "na Wniebowzięcie zakończone żęcie". W to święto niesiono dary ziemi do świątyń w celu poświęcenia. To piękna uroczystość, w której kult Maryjny wyraża także ludową wizję świata i najbardziej żywotne ludzkie sprawy i potrzeby. Zanoszono do poświęcenia bukiety, w których były zioła, kwiaty, zboża, a nawet owoce i warzywa. Był zwyczaj,że dopiero po poświęceniu "Na Ziełną" można było spożywać warzywa z ogródka. Mawiano też, że "każdy kwiat w sierpniu woła zanieś mnie do kościoła". Co znajdowało się w bukietach? Można było znaleźć bylicę, piołun, macierzankę, krwawnik, wrotycz, kopytnik, a z domowych nagietek, malwy. Dodawano makówki,len, gałązki leszczyny z orzechami, jarzębinę, marchew, jabłka.. Wszystkie te rośliny miały i mają zastosowanie w medycynie ludowej.

Poświęcony bukiet miał liczne zastosowania, np. w czasie choroby ludzi i zwierząt gospodarskich. Garstki ziół wkładano do łoża konającego, aby wspomóc go w odchodzeniu, jak też i zmarłemu do trumny, aby mógł w spokoju spoczywać. Dodawano do tego zioła z ususzonych święconych tzw. "wianoczków świętojańskich". Uważano że święcone zioła chronią domostwa od pioruna. W czasie burzy okadzano domy, palono je pod płytą. Wiosną, przy zasiewach dodawano utarte zioła z ziarnami zbóż z tych bukietów po to, aby chroniły zboża "przed wyłożeniem" podczas burz, nawałnic, wichur.

Dziś bukiety trochę się zmieniły, a i zwyczaj ten nie ma takiego znaczenia jak dawniej- gospodarczego, praktycznego, a nawet magicznego. Współcześnie bardziej chodzi o zachowanie tradycji i symbolu, który nadaje Świętu Zielnej szczególny charakter. Nadal jest to święto uroczyście obchodzone przez rolników, którzy zawsze czcili ten dzień, nawet kiedy go nie było w oficjalnym kalendarzu (przywrócono je do rangi świąt państwowych w 1991 r, po kilkudziesięciu latach przerwy). Koniec sierpnia to czas organizowania dożynek. Z bogatych ongiś żniwnych obrzędów pozostały do dziś wieńce dożynkowe, wite na różne sposoby. Mógł to być zwykły snopek ze zbóż ustrojony w kwiaty i wstążki,ale najczęściej pleciono "korony", z 4 zbóż zwieńczone u góry krzyżykiem lub wiązką kwiatów.

Zamknięciem okresu żniwnego jest święto Matki Boskiej Siewnej (8 września). Dawniej starano się po tym święcie rozpocząć jesienny zasiew zbóż ozimych. Do ziarna siewnego dodawano trochę ziaren ze zbóż z bukietu święconego na Zielną, ziółka z wianuszków świętojańskich, a nawet bazie z palm wielkanocnych. Kiedyś w pierwsze bruzdy obsiewanego pola kładziono kromkę chleba, aby urodzaj był dobry i żeby w przyszłym roku nie zabrakło nikomu chleba.

Lucyna Jurkiewicz

Kontakt


SOKÓŁKA TV SP. Z O.O
ul. Sikorskiego 25
16-100 Sokółka

tel: 666 828 883
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

REGON: 368683063
NIP: 5451817935
Numer KRS: 0000702479

Reklama

Czynne od pn-pt w godzinach 8:00 - 16:00
e-mail: reklama@sokolka.tv