Zarzuty dotyczą niedopełnienia obowiązków służbowych, m.in. nieprawidłowego założenia kajdanek i pozostawienia zatrzymanego bez wymaganego nadzoru.
Asp. szt. Tomaszowi P. zarzucono, że 25 września 2016 roku w Białymstoku, pełniąc służbę wraz z st. asp. Piotrem T. i wykonując obowiązki dowódcy konwoju odpowiedzialnego za przebieg doprowadzenia zatrzymanego Pawła G. do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku przy ul. Mickiewicza 103 - nie dopełnił obowiązków służbowych w ten sposób, że nie wydał konwojentowi Piotrowi T. polecenia założenia doprowadzonemu kajdanek na ręce trzymane z tyłu - w celu zapewnienia bezpieczeństwa, zadowalając się założeniem tych kajdanek na ręce trzymane z przodu oraz niewłaściwie sprawował nadzór nad doprowadzonym poprzez pobieżną obserwację jego zachowania w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, pozostawiając go bez wymaganego nadzoru, co umożliwiło mu otwarcie drzwi w pokoju zatrzymań i wydostanie się na zewnątrz, zamkniecie na klucz pomieszczenia z pilnującymi go policjantami i niekontrolowaną ucieczkę z budynku prokuratury.
St. asp. Piotrowi T. z kolei, że nie dopełnił obowiązków służbowych w ten sposób, że po zakończonym przesłuchaniu założył doprowadzonemu kajdanki na ręce trzymane z przodu zamiast z tyłu w celu zapewnienia bezpieczeństwa oraz niewłaściwie sprawował nadzór nad doprowadzonym poprzez pobieżną obserwację jego zachowania w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, pozostawiając go bez wymaganego nadzoru, co umożliwiło mu otwarcie drzwi w pokoju zatrzymań i wydostanie się na zewnątrz, zamkniecie na klucz pomieszczenia z pilnującymi go policjantami i niekontrolowaną ucieczkę z budynku prokuratury.
Obaj policjanci przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Grozi im do 3 lat więzienia.
O sprawie informowaliśmy TUTAJ.
Zdjęcie: www.podlaska.policja.gov.pl
opr./jj/