To kolejna wystawa prac zakochanego w sokólskich wzgórzach fotografa w naszej placówce. Każda zachwyca innym klimatem, ale zawsze pięknem Podlasia.

Krzysztof Frejus pierwszy aparat fotograficzny dostał na Pierwszą Komunię Świętą. I już wtedy zapałał miłością do fotografii. Ale fotografował tylko dla siebie. Dopiero po wielu latach odważył się pokazać publicznie swoją twórczość. Było to na... Komunii wnuka. Jednym z prezentów, jakie mu podarował było zdjęcie wywołane w formacie obrazu. Kiedy zobaczył jak ludzie się zachwycają jego twórczością, ośmielił się i zaczął publicznie pokazywać swoje zdjęcia. Pan Krzysztof z sentymentem wspomina aparaty na kliszę. Wtedy każde zdjęcie było przemyślane, bo ich ilość była ograniczona przez liczbę klatek na kliszy. A teraz? Robi się zdjęcia póki ma się siłę. A na koniec trzeba wybrać te najlepsze.

Krzysztof Frejus od 13 lat mieszka w Sokółce. Przeprowadził się tu z Warszawy. Zachwyca go życzliwość mieszkających tu ludzi i piękne niepowtarzalne krajobrazy.

Wystawa czynna do końca września.


Informację zamieszono na prośbę Biblioteki Publicznej w Sokółce

opr. /ole/