Wszyscy wierzyliśmy do ostatniej chwili, że jednak wspólnie pokonamy tą okropną chorobę, jaka Ją dopadła. Wszystkim POMOCNYM SERDUSZKOM ogromnie dziękujemy, za wsparcie, za zaangażowanie, za wiarę, modlitwę i zaufanie. Wiem, że zbiórka i pomoc Karolinie stała się OGROMNYM WYDARZENIEM PUBLICZNYM, jednak w chwili obecnej Bardzo Was proszę o uszanowanie spokoju i prywatności Rodziny. Stopniowo będziemy umieszczać wszystkie informacje odnośnie kolejnych działań związanych z zamknięciem POMOCY KAROLINIE. Spoczywaj w pokoju.
bialystok.tvp.pl/35160124/p... - reportaż wideo o Karolinie
“Wiemy, że jej dni mogą być już policzone. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Piotruś mamę ... My to robimy dla niego, żeby mógł się do niej dalej tulić, by nie musiał patrzeć na nią na zdjęciu. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, co przeżyje ten maleńki chłopczyk, jeśli ona umrze. Pomóżcie nam!” - Renata, siostra Karoliny.
Karolina jest ciężko chora. W czerwcu zdiagnozowano u niej raka żołądka. Polscy lekarze po podaniu pierwszej chemii rozłożyli ręce i odmówili dalszego leczenia. Już po dwóch dniach kuracji zaczął się niewyobrażalny ból. Nie da się opisać słowami w jakim wtedy była stanie.. Zaczęła gasnąć w oczach. Pierwszą szansą na uratowanie jej życia było leczenie w Szwajcarii. Bilety były już kupione, wszystko było przygotowane do wyjazdu. Niestety…
Tuż przed Świętem Zmarłych jej stan pogorszył się jeszcze bardziej. Trafiła na oddział chirurgiczny z niedrożnością jelit, czyli tym, czego baliśmy się najbardziej. Okazało się, że w jej organizmie jest mnóstwo nowych komórek nowotworowych, co oznaczało jedno: leczenie nie przyniosło żadnego efektu. Wyszła już stamtąd z wyrokiem. Polscy lekarze nie kwalifikowali jej do dalszego leczenia. Szwajcarscy również rozłożyli ręce.
Jedyną nadzieją Karoliny było leczenie w specjalistycznej klinice w Niemczech, która zajmuje się ciężkimi przypadkami. Które kosztowało ok 1.000.000 zł. - faktura j/w.
Dziękujemy za każdą wpłaconą kwotę, za każdą dobrą myśl i życzenia. Dziękujemy za to, że jesteście z nami!
Źródło: pomagam.pl
opr./WŻ/