Składniki:

U mnie wychodzi na dwa obiady dla 3 -4 osób (w zależności od apetytu)

ok. pół kg karkówki
ok. pół kg szynki
kilka marchewek
3-4 duże cebule
fasolka szparagowa
groszek (mrożony lub konserwowy)

Przyprawy: do gulaszu i mięsa wieprzowego, pieprz czarny mielony, papryka słodka, sól, ziele angielskie, liść laurowy, pieprz ziarna, czosnek (najlepiej świeży)

Przygotowanie:

Mięso kroimy w większą kostkę. Delikatnie przyprawiamy (np. przyprawą do mięsa wieprzowego), obsypujemy lekko mąką i przesmażamy (najlepiej z każdej strony). W dużym garnku zagotowujemy wodę (mniej więcej tyle, żeby przykryła nam mięso) z dodatkiem ziela, liścia laurowego i pieprzu w ziarnach. Przerzucamy mięso do garnka. Na tej samej patelni podsmażamy pokrojoną w większą kostkę cebulę, czosnek (żeby się zeszkliła). Dodajemy do garnka. Gotujemy to na wolnym ogniu aż mięso zacznie mięknąć (ja lubię jak jest naprawdę mięciutkie, więc gotuję je ok. 1,5 h – po godzinie kawałek wyjmuję i sprawdzam, czy z łatwością rozdziela się widelcem). Na około 15-20 min przed zakończeniem gotowania dodajemy pokrojoną w talarki marchewkę, fasolkę i na sam koniec groszek (szczególnie konserwowy). W trakcie gotowania gulasz doprawiamy wedle uznania. Ja przyprawiam na tzw. raty – mniej więcej po godzinie gotowania i po dodaniu warzyw. W trakcie gotowania pilnujemy też odpowiedniego poziomu wody. Ma przykrywać mięso, ale nie zbyt mocno, gdyż dłużej będziemy musieli odparowywać wywar. Dzięki sporej ilości cebuli nie ma potrzeby zagęszczania gulaszu. Po odpowiednim odparowaniu ma on doskonałą konsystencję – nie jest ani za rzadki ani za gęsty.
Gulasz podaję zazwyczaj z kaszą, gryczaną lub jęczmienną. Bardzo dobrze sprawdzi się też pęczak czy pure z ziemniaków. Taki garnek spokojnie wystarczy na dwa obiady dla 3-4 osób. – czytamy w wiadomości od Czytelniczki.

opr./jj/