W okolicach Placu Kościuszki w Sokółce, często można usłyszeć przytłumione dźwięki akordeonu. Przysłuchując się uważniej i idąc za płynącą muzyką, doszliśmy do ul. Norberta Barlickiego. Tam zauważyliśmy starszego pana, grającego na akordeonie na schodach jednego z domów. To pan Edwarda Kołpuć, który na tym, coraz rzadziej już spotykanym instrumencie, wygrywa stare melodie. I choć minione lata i praca sprawiły, że dłonie już trochę odmawiają posłuszeństwa, bez grania ciężko jest mu wyobrazić sobie dzień. A śpiewa i gra, przede wszystkim, dla przechodniów. Zagrał i dla nas, a przy okazji opowiedział o swoim ciekawym zainteresowaniu.