- Sezon zaczyna się w czerwcu i kończy się zazwyczaj w październiku. Także nadal trwa. Czekamy teraz na jesienne grzyby: opieńki, prawdziwki, podgrzybki, rydze i maślaki. Tegoroczny okres zaczął się od skupu truskawek i jagód. Cena jagód była bardzo niska. Koszt truskawki zaś, utrzymywał się na poziomie średnim, było jej bardzo mało. W tamtym roku była susza, dużo uschło, a zimą wymarzło. Nie opłaca się już sadzić tych owoców, nie ma chętnych do zbioru. Później w lipcu sezon był ciepły i suchy, więc mimo tego, że przyszła pora na grzyby, prawie w ogóle ich nie było. Dopiero pod koniec lipca były deszcze i wtedy pojawiły się kurki. W porównaniu do poprzednich lat, tych grzybów nie było dużo (nie licząc ubiegłego roku, w którym było jeszcze gorzej). Cena kurki w porównaniu z ubiegłymi latami była niska ze względu na duży napływ tańszej kurki z zagranicy, tak samo jak w przypadku jagód. - mówi Pani Grażyna Karczewska ze Skupu przy ul. Targowej 13a.
- Na początku sezonu grzybowego kurki były w granicach 20 zł/kg. 2 lata temu cena za nie była… podwójna. Dużo mniej runa leśnego napływało z zagranicy.  Niektórzy zbieracze przywożą chętnie swoje zbiory, są zadowoleni z tego, że mogą sobie dorobić. Inni narzekają na niską cenę. Jak to ludzie, nie wszystkim dogodzisz. Nigdy nie trafiło się od zawodowych zbieraczy, że przywieźli trującego grzyba. Natomiast jeśli ktoś zbiera dorywczo, przywożą tu do nas zapytać, które można zjeść, a które są trujące. Nawet zawodowcy często zaglądają do atlasów grzybów, żeby być 100 % pewnym, że owocnik, który się zbiera jest jadalny. – dodaje Pani Grażyna.

- Jestem na emeryturze i zbieram 300 kg grzybów rocznie. Wolę pójść do lasu, niż czytać książkę, czy siedzieć przed telewizorem. Przy okazji mogę sobie nieźle dorobić w tym okresie – tłumaczy jeden ze zbieraczy, przywożących grzyby na skup w Sokółce

Idąc do lasu pamiętajcie o ważnych zasadach, o których pisaliśmy tutaj  i tu.

/mk/